z cyklu: Ogród pełen wrażeń
„Lekarz leczy, natura uzdrawia” Hipokrates
Ogród jest miejscem, gdzie dzieją się cuda. To tutaj właśnie natura pozytywnie wpływa na człowieka. Taka już natura tej natury, że – zupełnie mimochodem, oddziałując na zmysły – uzdrawia.
Nic więc dziwnego, że natura ciągnie człowieka do ogrodu, jak wilka do lasu 😊
Gdy jesteśmy zestresowani, zmęczeni, czy po prostu przytłoczeni rzeczywistością – instynktownie dążymy do kontaktu z przyrodą. Ciągnie nas w miejsce, gdzie natura – czy to w sposób naturalny, czy też wspomagana przez człowieka – może nas obdarzyć swoim bogactwem – feerią form, powierzchni, barw, dźwięków, zapachów, smaków.
Osoba przebywająca, a zwłaszcza wykonująca prace w ogrodzie – podejmując w nim fizyczną aktywność, poprzez bezpośredni kontakt – chłonie z natury to, co najlepsze. Poprzez dotyk – czy to ziemi, czy to szaty roślinnej – ma możliwość impresji faktur, kształtów, a nawet temperatury. Dzięki zmysłowi powonienia odczuwa zapachy kwiatów i ziół. Spędzając czas w ogrodzie słucha śpiewu ptaków czy szumu liści. Może również posmakować darów natury, a dzięki wzrokowi cieszyć się wielobarwnością i wzrostem samodzielnie przez siebie zasadzonych roślin.
Dzięki temu – i to zupełnie nieświadomie – natura rozbudza w człowieku pozytywne emocje, a tym samym wpływa na jego zdrowie – zarówno psychiczne, jak i fizyczne. Nie jest zatem wiedzą tajemną fakt, że kontakt z przyrodą, naturą – oddziałuje na zdrowie człowieka. Dzięki naturze zwiększa się nasza witalność, żywotność i długowieczność.
W dwóch słowach – to co dzieje się w ogrodzie – to „leczenie ogrodem”.
Ogród można zabrać również do domu – i wiele osób robi to instynktownie otaczając się roślinami doniczkowymi w domu. Korzystając z zasobów, jakie daje nam natura możemy stworzyć w domowym zaciszu namiastkę naturalnego środowiska. Dlatego warto uprawiać w domu rośliny, które – mimo, że w odniesieniu do natury są tylko drobnostką, to jednak są czymś, co pozwala zachować nam kontakt ze środowiskiem naturalnym, z roślinnością, z naturą, z której wyrośliśmy, w której funkcjonowaliśmy w naszej ewolucji człowieka.
Świetnym – i bardzo nowoczesnym rozwiązaniem – jest uprawa kokedamy.
Kokedama wywodzi się z Japonii, i oznacza kulę z mchu (jap. 苔玉).
Sztuka kokedamy stanowi odzwierciedlenie japońskiej filozofii wabi-sabi, sztuki doceniania piękna w naturalnej niedoskonałości świata. Luźne tłumaczenie wabi odnosi się do prostoty, zaś sabi – do piękna lub spokoju, który pojawia się wraz z wiekiem i czasem.
Kokedama jest odmianą hodowli bonsai, lecz dużo tańszą i bardziej dostępną – do której przygotowania i uprawy nie trzeba ogromu czasu i nakładów finansowych. Dlatego czasami bywa określana jako „bonsai biednego człowieka” 😊
Wykonanie kokedamy jest bardzo proste. Wystarczy pozyskać:
- mech – wilgotny (można przynieść z ogrodu) lub suchy (dostępny w każdym sklepie florystycznym)
- podłoże z odpowiednio wykonanej mieszaniny, na którą składa się ziemia doniczkowa i ziemia do bonsai (zwana również glinką akadama) w proporcji 7 do 3
- ulubione rośliny doniczkowe (w kokedamie mogą rosnąć właściwie wszystkie rośliny, których system korzeniowy nie jest zbyt duży i głęboki, doskonale sprawdzają się gatunki, które potrzebują dużo światła słonecznego)
Do pracy przyda się również:
- sznurek
- nożyczki oraz
- woda
Jak wykonać kokedamę?
Po pierwsze. Z doniczki wyjmujemy sadzonkę i delikatnie oczyszczamy jej korzenie. Trzeba usunąć tyle ziemi, ile się da. Jednocześnie uważamy, aby nie uszkodzić sytemu korzeniowego.
Po drugie. Należy przygotować podłożę do kokedamy. Jest to jeden z najważniejszych elementów tworzenia kokedamy. W tym celu mieszamy ziemię kwiatową uniwersalną (lub dobraną do rodzaju wybranej sadzonki) z glinką akadama w proporcjach 7 do 3 (7 części ziemi, 3 glinki). Do mieszanki dodajemy wodę i dokładnie mieszamy, aż do uzyskania masy . o konsystencji gliny.
Po trzecie. Bierzemy garść mieszanki i ugniatamy ją, formując kulę wielkością pasującą do korzeni sadzonki. Gdy mamy gotową kulę w środku robimy otwór, uważając, aby nie zepsuć konstrukcji. To będzie miejsce na sadzonkę.
Po czwarte. Korzenie rośliny delikatnie zbieramy, owijamy niewielką ilością mchu i umieszczamy w kuli, a następnie dokładnie ubijamy ziemię. W razie konieczności, dodajemy wody, aby poprawić plastyczność masy.
Po piąte. Teraz czas na mech, który obkładamy wokół kuli i mocno go do kuli dociskamy. Ważne, aby mech się do naszej kokedamowej kuli dobrze przykleił 😊
Po szóste. Gdy mamy mech równomiernie rozmieszczony owijamy go sznurkiem.
Po siódme. Gotową kulę wstawiamy do naczynia z wodą, na około kwadrans, aby się dobrze nawodniła.
Po ósme. Podziwiamy nasze dzieło 😊 Kokedama jest bardzo atrakcyjna i pięknie prezentuje się po kilka sztuk. Możne ją podwiesić w oknie, pod sufitem, albo ustawić na podstawce 😊

Warto dodać słów kilka o tym, jak pielęgnować kokedamy
Kokedama będzie się pięknie i długo prezentować, jeśli systematycznie będzie zaopiekowana 😊 Oczywiście rodzaj zaopiekowania zależy od wybranej sadzonki.
Poza tym, istnieje kilka uniwersalnych zasad zaopiekowania 😊
Jeżeli nasza kokedama obłożona jest żywym mchem, codziennie rano należy ją zraszać, najlepiej przegotowaną wodą. Raz na tydzień zafundować można kokedemie kąpiel w wodzie, tak aby dobrze się napiła. Należy również pamiętać, aby wybrać jej miejsce, w którym nie będzie wystawiona na bezpośrednie działanie słońca.
Ponadto kokedama, po około 2-3 latach będzie wymagała przesadzenia i stworzenia nowej kompozycji. To naturalny proces. Potraktuj go jako kolejny, nowy etap ewolucji Twojej kokedamy.
Jeżeli chcesz:
- dowiedzieć się jak terapia ogrodem może być wykorzystana w pracy pedagogicznej
- uzupełnić tradycyjne metody terapii i rehabilitacji o hortiterapię
- poznać wpływ roślin na rozwój fizyczny, emocjonalny i społeczny człowieka
- wzbogacić wiedzę o roślinach
- dowiedzieć się jak zastosować terapię ogrodniczą w praktyce pedagoterapeutycznej
Jeżeli chcesz aby zajęcia przeprowadzić w Twojej szkole/mieście 🙂